www.travel-books-life.pl

Twoje źródło inspiracji podróżniczych, zdrowego odżywiania i smakowitych przepisów kulinarnych.

Recenzje

Artur Ligęska „Pamiętnik więzienny”

Artur Ligęska „Pamiętnik więzienny”

W książce „Pamiętnik więzienny”, Artur Ligęska opowiada niezwykłą historię swojego życia. Były znanego trenera personalnego i założyciela klubów fitness w Polsce trzynaście miesięcy spędził w więzieniu w Emiratach Arabskich. Od problemów zdrowotnych po zderzenie z niebezpiecznym światem narkotyków, przewrotny los poprowadził go do Dubaju, gdzie poznaje syna szejka, zwanego Aniołem. 

Co się wydarzyło w tym egzotycznym zakątku Bliskiego Wschodu? Jak walka o wolność i nadzieję przemieniła się w pamiętnik pełen dramatycznych wydarzeń? Odkryj tę wzruszającą historię o wierze, siłę i odwadze w obliczu nieprzewidywalnych wyzwań.

Artur Ligęska – wstęp do piekła

Warto zaznaczyć, że Artur Ligęska zdobył rozpoznawalność jako ceniony trener personalny i założyciel wielu klubów fitness w różnych miejscowościach w Polsce. Jednak od 2015 roku zaczął doświadczać problemów zdrowotnych i serii niepowodzeń, które doprowadziły do bankructwa jego firmy oraz sporych długów. Wpętlił się w finansowe tarapaty, mając wierzycieli na karku. Aby uciec od tych problemów, zaczął uciekać się do narkotyków.

W tym krytycznym momencie, pewien znajomy zaoferował mu pomocną dłoń w postaci wyjazdu do Dubaju. Artur Ligęska postanowił skorzystać z tej okazji, wiedząc, że w Zjednoczonych Emiratach Arabskich obowiązuje surowe prawo dotyczące narkotyków. Liczył, że będzie to dla niego szansa na zmianę życia. Poza tym planował otworzyć nowe kluby fitness w Dubaju, spłacić długi i poprawić stan zdrowia. Chociaż częściowo osiągnął swoje cele, jego życie zmieniło się nieodwracalnie, gdy na otwarciu jednego z fitness klubów poznał syna szejka Abu Zabi, którego zaczęto nazywać Aniołem. Choć zostali przyjaciółmi, nie mieli ze sobą relacji o charakterze seksualnym. Ich spotkania odbywały się zazwyczaj w mieszkaniu Artura, w tajemnicy, i przez długi czas nie zdawał sobie sprawy, że Anioł to syn jednego z najpotężniejszych ludzi w Abu Zabi.

Inne oblicze miłości

Artur Ligęska wspomina, że pewien mężczyzna zakochał się w nim. Ten mężczyzna zagroził mu, że jeśli spróbuje wyjechać, zostanie uwięziony lub zabity. Podczas ich rozmów mężczyzna mówił również o różnych formach miłości – czasem można kochać kogoś, nie wiedząc nawet, jak się nazywa, a innym razem miłość może być wirtualna. Ligęska opisuje go jako dobrego faceta, ale odbierając jego zachowanie jako bardziej pasujące do dziewczyny niż do przystojnego mężczyzny.

30 kwietnia 2018 roku, gdy Ligęska przygotowywał się do wyjazdu do Londynu, został zatrzymany na lotnisku przez oficera, który zawiózł go do biura migracyjnego. Niestety, nikt nie wyjaśnił mu przyczyny zatrzymania, jedynie nakazano mu wrócić do domu i przemyśleć swoje decyzje.

Zaniepokojony tym wydarzeniem, Ligęska postanowił udać się na siłownię, aby się odstresować. Po powrocie do mieszkania, jednak został nagle aresztowany. Opisuje dramatyczną sytuację, w której dziewiętnastu oficerów policji podczas brutalnego zatrzymania rzuciło go na ziemię, krzycząc w języku arabskim, grożąc użyciem prądu i zakładając mu kajdanki. Przymusili go do przyznania się, że posiada narkotyki i handluje nimi, choć nikogo nie przeszukiwano, a dowody na to nie istniały. Zatrzymanie było chaotyczne i niesprawiedliwe. Nikt nie przeszukał jego rzeczy, samochodu ani mieszkania, a mimo to został oskarżony.

Potem wszystko potoczyło się jak w najgorszym thrillerze

Artur Ligęska był bezprawnie przetrzymywany w okropnych warunkach. Był bite, gwałcone i głodzone, wszystko to z powodu tego, że nie odwzajemnia miłości, którą syn szejka mu okazał.

Przez pięć długich miesięcy Ligęskę więziono w celi w Dubaju. W porównaniu z następną izolatką, więzienie to wydawało się wręcz rajem. Po tym czasie nagle funkcjonariusze poinformowali go, że jest wolny. Przywrócono mu paszport i wydawało się, że może wrócić do normalnego życia. Jednak zamiast tego zostaliśmy przewiezieni do piekła – więzienia As-sadr na pustyni. Artur uważał, że to Anioł manipulował jego życiem i to on miał decydujący wpływ na to, że Ligęska musiał siedzieć w więzieniu. Chciał mu pokazać, że ma całkowitą kontrolę nad jego losem.

Wyrok – Dożywocie

W dniu 28 stycznia 2019 roku Artura Ligęskiego skazano na dożywocie. Pseudo „proces” był krótki i pozbawiony rzetelności. W sądzie Ligęska usłyszał jedynie te słowa: „Artur, dożywocie, wyprowadzić”. Od tamtej chwili Autor „Pamiętnika więziennego” zmuszony był żyć w izolatce, jednak nie tracił nadziei i wierzył w moc modlitwy, mimo wyroku dożywocia.

Artur Ligęska stał się ofiarą chorobliwej obsesji szejka, który pragnął skazać go na dożywocie w odosobnieniu za brak wzajemności. Na szczęście, dzięki pomocy polskiej ambasady w Dubaju, dyplomatów i organizacji międzynarodowych, udało się go uniewinnić. 9 maja 2019 r. Ligęska odzyskał wolność.

Książka wzbudziła w autorce mieszane uczucia. Zapadła w pamięć jako jedna z tych, których się nie zapomina. Z jednej strony niesamowite klimaty, jak z baśni „Tysiąc i jedna noc”, a z drugiej strony przemoc i bezsilność. Anioł, który poczuł się panem życia i śmierci Artura, miał ogromną władzę. Na szczęście historia zakończyła się pomyślnie, jednak co by było, gdyby Autor nie posiadał takiej wiary i nadziei? Książka była wciągająca.

Obecnie Autor „Pamiętnika więziennego”, Artur Ligęska, pragnie opowiedzieć swoją historię, aby ostrzec wszystkich, którzy planują zarabiać w tamtym rejonie świata. Nie zamierza czernić Dubaju ani Emiratów, lecz zachęca do poznania kultury i mentalności Bliskiego Wschodu przed podjęciem jakichkolwiek decyzji.